Zdrowy i piękny uśmiech jest obecnie nie do przecenienia zarówno w kontaktach z innymi ludźmi, jak i na gruncie zawodowym. Czasem się jednak zdarza, że w wyniku urazów lub chorób tracimy pojedyncze zęby lub nawet całe uzębienie i pojawia się problem. Dr n. med. Mariusz Duda – prezydent Polskiego Stowarzyszenia Implantologicznego, właściciel Duda Clinic radzi jak zaradzić problemom z brakami zębowymi.
Redakcja: Statystyki są nieubłagane, wg nich Polacy na tle innych Europejczyków są szczerbatym narodem. Jak to rzutuje na nasze zdrowie?
Mariusz Duda: Pełne uzębienie to podstawa zdrowia. Jeśli mamy braki to odbija się to niekorzystnie nie tylko na naszym wyglądzie, ale mają one także konsekwencje dla naszego stanu zdrowia. W takich krajach jak Anglia czy USA braki w uzębieniu uznawane są przez tamtejsze społeczeństwo nawet za rodzaj kalectwa. Jeśli brakuje nam zębów to możemy mieć wady wymowy, wady zgryzu, problemy z układem pokarmowym, którego początkiem jest przecież jama ustna. U pacjentów, którzy mają braki zębowe w odcinku bocznym często występują bóle głowy. Ponadto luka negatywnie wpływa na pozostałe, nieraz zdrowe zęby, które z czasem, nie mając oparcia w sąsiadach, zaczynają się chwiać i tracić stabilność. Nie mówiąc już o tym, że zęby stanowią rusztowanie dla skóry twarzy i w przypadku luk, skóra szybciej wiotczeje i wyglądamy o wiele starzej niż wskazywałaby na to metryka.
Redakcja: Każdy wie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Ale za tą wiedzą nie idzie działanie. Tracimy jeden ząb, potem drugi, trzeci i kolejny. Z boku to jeszcze pół biedy – myśli przeciętny Polak, ale potem wypada np. jedynka i Polakowi już nie jest do śmiechu. Jakie możliwości leczenia ma szczerbaty pacjent?
Mariusz Duda: Dzisiejsza medycyna oferuje szeroki wachlarz różnych metod uzupełniania takich ubytków. Od najprostszych i najbardziej tradycyjnych aż po najbardziej zaawansowane. Do wyboru mamy tradycyjne protezy wyjmowane, protezy stabilizowane na implantach, protezy stałe, mosty protetyczne, aż w końcu same implanty. Wszystko zależy od tego, czego pacjent oczekuje i ile chce zapłacić za takie rozwiązanie. Wiadomo, że trzeba brać pod uwagę także przeciwskazania, zresztą konkretne rozwiązania przedstawiamy pacjentom zawsze po dokładnej konsultacji, często konieczne jest także wykonanie zdjęcia rentgenowskiego, zwłaszcza jeśli pacjent bierze pod uwagę wszczepienie implantów.
Redakcja: Sztuczna szczęka w szklance to taki stereotypowy obrazek. Czy jeszcze w taki sposób uzupełnia się braki?
Mariusz Duda: Niestety jeszcze wielu pacjentów męczy się z taką protezą wykonaną z różowego akrylu. Mówię celowo męczy się, bo dla pacjenta jest to rozwiązanie mało komfortowe. Przede wszystkim pełna płyta podniebienna bardzo często skutkuje u pacjentów odruchem wymiotnym, zwłaszcza w początkowym okresie jej użytkowania. Poza tym w przypadku takiej protezy nie możemy mówić o komforcie jedzenia czy mówienia. Pacjenci często skarżą się, że drobinki jedzenia wchodzą im pod protezę, że przy mówieniu bądź śmiechu zdarza się, że proteza wypadnie, co jest dla nich bardzo wstydliwe. Obecnie jednak coraz częściej wykonuje się nowoczesne protezy, które zapewniają pacjentowi komfort użytkowania.
Redakcja: Nowoczesne to znaczy jakie?
Mariusz Duda: Przede wszystkim są to protezy ze zredukowaną płytą podniebienną, stabilizowane na implantach, a nie na kleju. Możemy wykonać protezy stałe, czyli takie, których pacjent nie może wyjąć lub też protezy ruchome, które pacjent może samodzielnie wyjąć i wyczyścić. Do przymocowania protezy ruchomej lekarz – implantolog wszczepia minimalnie dwa implanty w szczęce dolnej i cztery implanty w szczęce. Następnie przy pomocy specjalnej belki lub łączników mocuje się protezę. Z kolei by założyć stałą protezę, pacjent ma wszczepiane co najmniej 4 implanty w żuchwie i 6 implantów w szczęce. Gdy się wygoją, lekarz mocuje do nich protezę. Dzięki temu pacjent ma przywróconą funkcję i estetykę naturalnego uzębienia, a dodatkowo implant zapobiega zanikaniu kości, co dzieje się po utracie zębów i pacjent zachowuje podporę skóry twarzy i nie pojawiają się u niego charakterystyczne zmarszczki. No i co najważniejsze – pacjent z tak stabilną protezą może jeść wszystko, nawet najtwardsze pokarmy.
Redakcja: I taka proteza nie niszczy się? Nie trzeba jej wymieniać co kilka lat?
Mariusz Duda: Tradycyjna proteza się odkształca, przesuwa, przemieszcza. Gdy jemy coś twardszego często się zdarza, że po prostu pęka na pół. W efekcie czego konieczna jest dość częsta wymiana tych protez – średnio co kilka lat. Proteza stabilizowana na implantach jest mocna, trwała, jest prawidłowy rozkład sił podczas jedzenia, co w efekcie przekłada się nawet na kilkunastoletni okres jej użytkowania. Nie ma też ryzyka, że zęby w protezie ulegną przebarwieniom np. od kawy, herbaty czy wina.
Redakcja: Czasem, zwłaszcza gdy brakuje nam zaledwie kilku zębów, nie zrobimy sobie protezy. Jak zatem uzupełnić takie ubytki?
Mariusz Duda: Brak kilku zębów to już poważny problem, którego nie możemy bagatelizować i na pewno nie można go rozpatrywać w kategorii „zaledwie”. Jak już mówiłem, konsekwencje dla zdrowia mogą być opłakane. Do uzupełniania takich ubytków najlepiej stosować metody, które wiernie imitują naturę. I nie chodzi jedynie o kwestie estetyki – chociaż te także są istotne – ale głównie o kwestie funkcji zębów takie jak chociażby prawidłowy zgryz, przeżuwanie pokarmów czy podpora dla skóry twarzy. Nie możemy także zapominać o zachowaniu kości, a ta zanika bardzo szybko, gdy tracimy ząb. Dlatego, by temu zapobiec powinniśmy jak najszybciej w taką lukę wszczepić coś, co zastąpi utracony korzeń zęba. I tym czymś jest właśnie implant. Dopiero na implancie odbudowujemy utracony ząb. Implanty mogą także służyć jako podbudowa mostu protetycznego. Jednakże minusem zakładania mostu w przypadku ubytków jest konieczność oszlifowania sąsiednich zębów. Dlatego z punktu widzenia skuteczności leczenia, implanty są najlepszym rozwiązaniem, gdyż najlepiej naśladują naturę w pełni zastępując funkcje naturalnych zębów.
Redakcja: Gabinetów oferujących wszczepianie implantów w ostatnim czasie wyrosło jak grzybów po deszczu. Jak zatem wybrać dobrego lekarza, u którego będziemy mieć pewność, że leczenie zostanie przeprowadzone na najwyższym poziomie?
Mariusz Duda: W Polsce jeszcze wielu pacjentów kieruje się oferowaną ceną leczenia. Jednakże nie jest to wyznacznik miarodajny. Przede wszystkim powinniśmy sprawdzić kwalifikacje takiego lekarza, jakie ma stopnie specjalizacji, kursy, szkolenia, certyfikaty. Spróbujmy zasięgnąć opinii innych pacjentów, którzy się leczyli u tego samego lekarza. Ważne jest także wieloletnie doświadczenie. Jak mówi stare przysłowie „Ćwiczenie czyni mistrza” i tak też jest w przypadku dobrych lekarzy – implantologów.
Słowa kluczowe: pełne uzębienie, proteza, proteza na implantach, proteza na kleju, wygląd, zdrowie, zęby