Rekord należy jednak do instrumentu Stradivariusa. Za jego „Lady Blunt” w czerwcu 2011 r. osiągnięto na licytacji sumę 16 mln dolarów. 40 lat wcześniej sprzedano je w domu aukcyjnym Sotheby’s za 200 tys. dolarów. Tak jak w przypadku innych wartościowych skrzypiec, ich nazwa pochodzi od znanego właściciela bądź osoby, która dostąpiła zaszczytu grania na nich. Lady Anne Blunt była córką hrabiego Lovelace, wnuczką poety i dramaturga Georga Byrona. Czy mogła przypuszczać, że kiedyś jej skrzypce będą na ustach wszystkich muzycznych inwestorów, twórców i melomanów?
Na wielomilionową wartość skrzypiec składa się jednak nie tylko ich brzmienie – owoc doboru drewna, lakieru, reakcji chemicznych i geniuszu twórcy. Inwestorów i muzyków interesuje też historia instrumentu, często sama w sobie warta milionowego scenariusza. Bronisław Huberman został okradziony ze skrzypiec Stradivariusa dwa razy. W 1919 r. w hotelu w Wiedniu i 20 lat później w garderobie w Carnegie Hall. Już nigdy ich nie odzyskał. Do kradzieży przyznał się w 1985 r. na łożu śmierci nieznany szerzej skrzypek z Nowego Jorku. Obecnie koncertuje z nimi, kupionymi za 4 mln dolarów, Joshua Bell.
– Używam ich od 2002 r., gdy nagrywałam koncerty Brahmsa i Joachima. Mój przyjaciel dowiedział się o planowanej płycie i powiedział, że zna osobę, która ma skrzypce związane z Brahmsem. Zapytał, czy chciałabym je pożyczyć. Zakochałam się w nich – przyznaje Rachel Barton Pine. – To wielki przywilej mieć taki instrument jako muzycznego partnera i dzielić się jego głosem – dodaje. Po nagraniu płyty, która została nominowana do Grammy, właściciel skrzypiec zgodził się, żeby artystka grała na nim nadal. Dzięki temu każdy inwestor i meloman będzie mógł już w lutym docenić w Polsce piękno brzmienia jednych z najważniejszych skrzypiec na świecie. Amerykańska wirtuozka, której pradziadkowie wyjechali do Ameryki z Polski, mówi, że choć na świecie pozostaje obecnie ok. 40 skrzypiec del Gesu, nie można zapominać o właściwym smyczku. – Odpowiedniego dla mnie i dla mojego instrumentu wybierałam dosłownie wśród setek. Męża nie wybierałam wśród takiej liczby facetów – mówi z uśmiechem.
Kochański (1741 r.) – Guarneri – 10 mln dolarów
Kemp (1738 r.) – Guarneri – 6 mln dolarów
Król Józef (1737 r.) – Guarneri – 6 mln dolarów
La Pucelle (1709 r.) – Stradivari – 6 mln dolarów
Lord Wilton (1742 r.) – Guarneri – 6 mln dolarów
Delfin (1714 r.) – Stradivari – 5,5 mln dolarów
Generał Kyd (1714 r.) – Stradivari – 5,5 mln dolarów
Panna (oryg. The Maiden – 1708 r.) – Stradivari – 5,5 mln dolarów
Carrodus (1743 r.) – Guarneri – 4,5 mln dolarów
Słowa kluczowe: Guarneri, Kathryn Graddy, Rachel Barton Pine, skrzypce, stradivarius