Czy jesteśmy zadowoleni ze swojej sytuacji materialnej? Komu w kraju nad Wisłą wiedzie się dobrze, a kto narzeka na grubość portfela? W jakich barwach widzimy finansową przyszłość? Zapraszamy do lektury!
Komu w Polsce żyje się najlepiej?
Z raportu „Portfel statystycznego Polaka” opracowanego przez Krajowy Rejestr Dłużników w oparciu o badanie przeprowadzone przez Kantar Millward Brown wynika, że najlepiej w Polsce żyje się osobom młodym lub w średnim wieku, które mają średnie lub wyższe wykształcenie i mieszkają w dużych miastach (w ich przypadku dochody gospodarstwa domowego przekraczają 6000 złotych). To właśnie ci respondenci deklarują, że nie muszą oszczędzać i że mogą pozwolić sobie na sfinansowanie nawet większych wydatków (odsetek takich osób w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrósł z 7% do 25%).
Warto jednak dodać, że wysokie zarobki nie zawsze są równoznaczne z brakiem problemów finansowych – te ma 7% badanych z grupy tych najlepiej zarabiających. Takim stanem rzeczy nie są zaskoczeni eksperci z Mikrorata, którzy tłumaczą to następująco: „Dochody o których mowa w raporcie są dochodami gospodarstwa domowego. W przypadku, gdy liczy ono więcej członków wspomniane zarobki mogą nie wystarczyć do pokrycia wszystkich wydatków. Dowodem na to jest fakt, że po pożyczki sięgają również osoby, które nie zarabiają źle. Często im więcej zarabiamy, tym więcej zaczynamy oczekiwać od życia” – mówią.
Podobne wnioski płyną ze wspomnianego już raportu: długi to nie tylko domena osób gorzej sytuowanych, gdyż po pożyczki i kredyty sięgają również ci klienci, którzy mają dobre zarobki i stabilną sytuację finansową.
Rosnące zadłużenie to coraz częstszy problem klasy średniej, ludzi, którzy nie przemyśleli tego jak chcą zarządzać domowym budżetem, ani tego na jakie wydatki przy obecnych dochodach mogą sobie pozwolić (dotyczy to zwłaszcza tych osób, których wynagrodzenie z różnych przyczyn jest mniejsze niż wcześniej).
Porada!
„Niezależnie od tego, ile zarabiamy pamiętajmy, że zawsze warto gromadzić rezerwy finansowe, które będziemy mogli przeznaczyć na pilne i niespodziewane wydatki. Taka zapobiegliwość i tworzenie poduszki finansowej ustrzeże nas przed popadnięciem w tarapaty. Gdy jednak oszczędności nie mamy, a pilnie potrzebujemy zastrzyku gotówki możemy sięgnąć po pożyczkę online. Nim taką zaciągniemy dokonajmy analizy swojej sytuacji materialnej, rozważmy czy stać nas na spłatę zobowiązania i nie bierzmy na siebie zbyt wielu zobowiązań w jednym czasie” – radzą specjaliści z Mikrorata.
Druga strona medalu
Nie wszystkim jednak żyje się dobrze i dostatnio. Co czwarty respondent ledwo „wiąże koniec z końcem”, a 10% deklaruje, że nie wystarcza im środków na pokrycie bieżących wydatków.
Aż 9% badanych ocenia swoją sytuację materialną „jako skrajnie złą” (jeszcze trzy lata temu takiej odpowiedzi udzieliło tylko 4% respondentów). Najgorzej przedstawia się sytuacja osób o najniższych dochodach tj. zarabiających do 2 tys. złotych netto (w tej grupie skrajnie niezadowolonych ze stanu swoich finansów jest aż 24% ankietowanych).
Na problemy finansowe narzekają osoby mające jedynie podstawowe wykształcenie (23% wskazań). Trudna jest także sytuacja emerytów i rencistów i to oni najczęściej rozważają sięgnięcie po pożyczkę lub kredyt. Ma to związek z rosnącymi kosztami utrzymania, którym emeryci muszą podołać mimo o wiele niższych niż wcześniej dochodów.
Pesymistyczny jak Polak?
Mimo tego, co zostało wcześniej powiedziane nie brakuje także tych, którzy są zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej. I tak, ci, którzy dobrze sobie radzą z optymizmem patrzą w przyszłość i nie spodziewają się w najbliższej przyszłości żadnych kłopotów materialnych (odsetek takich osób w porównaniu z pierwszą edycją raportu wzrósł z 12% do 35%). Co trzeci respondent liczy na to, że w ciągu roku otrzyma podwyżkę.
Co ciekawe, większym optymizmem w sferze finansów wykazują się mężczyźni (47% panów w stosunku do 27% pań). To czy widzimy swoją przyszłość w jasnych barwach ma także związek z naszym wiekiem: im jesteśmy młodsi, tym bardziej optymistycznie podchodzimy do życia. Awansu najczęściej spodziewają się osoby zamożne, którym najlepiej się wiedzie (ich dochód w gospodarstwie domowym wynosi ponad 6000 złotych). Mniej optymistyczne są osoby mające niższe dochody – wśród osób zarabiających do 2000 złotych awansu spodziewa się jedynie 26% badanych, a do 3000 złotych – 24%.
Jednocześnie prawie połowa badanych liczy się z tym, że wzrosną nie tylko ich dochody, lecz również wydatki. Taką ewentualność bierze pod uwagę 47% respondentów. Większych wydatków, co związane jest z rosnącymi kosztami życia spodziewają się przede wszystkim osoby młode i w średnim wieku mające od 25 do 34 lat (61%) i wyższe (49%) lub średnie (50%) wykształcenie. Poza coraz większymi kosztami utrzymania przytoczone prognozy mogą mieć także związek z usamodzielnieniem się i rozpoczęciem życia na własny rachunek.
Na to, że spodziewamy się większych niż dotąd wydatków ma również wpływ pojawienie się dzieci. Generalnie, im większe miasto i wyższe zarobki, tym bardziej liczymy się z tym, że będziemy musieli częściej niż dotąd sięgać do portfela. Na wsi osób które spodziewają się wzrostu kosztów życia jest 43%, w mieście – 55% (dotyczy to miast mających więcej niż 499 tys. mieszkańców). Tylko 10% badanych uważa, że „na życie” uda im się wydać mniej niż w minionych latach.
Źródło: Artykuł partnerski