Piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce wygrali z MVM Veszprem w finale Ligi Mistrzów. O zwycięstwie Polaków zadecydowała seria rzutów karnych. Kielczanie wygrali 39-38 i po raz pierwszy w historii sięgnęli po Puchar Europy.
Jeszcze na 12 minut przed końcem regulaminowego czasu gry wydawało się, że tytuł najlepszej drużyny w Europie otrzymają Węgrzy, którzy prowadzili 28-19. Wówczas jednak ekipa z Kielc dokonała niemożliwego i zdołała odrobić straty. Na dziewięć sekund przed końcem meczu Veszprem prowadziło 29-28, ale piłkę w rękach mieli Polacy. Krzysztof Lijewski zdobył gola, doprowadził do remisu i do dogrywki.
W dogrywce sytuacja się odwróciła i to kielczanie byli bliscy zwycięstwa, jednak na trzy sekundy przed końcem spotkania, Cristian Ugalde pokonał bramkarza Vive. Na tablicy wyników po dogrywce widniało 35-35. O wszystkim zadecydować miały rzuty karne. Jako pierwsi rzucali Węgrzy. Momir Ilić zdobył gola, co nie udało się zawodnikowi Vive – Ivanowi Cupiciowi. Po chwili, rozgrywający ostatnie spotkanie w barwach Vive, chorwacki bramkarz Marin Šego, obronił rzut karny wykonywany przez Gaspera Marguca. W odpowiedzi Manuel Strlek zdobył bramkę. Nie pomylili się też Ivan Slisković (z Veszprem) i Karol Bielecki (z Vive). Następnie naprzeciw Sławomira Szmala stanął Mirsad Terzić i Bośniak przegrał pojedynek z polskim bramkarzem. Po chwili gole zdobyli: Tobias Reichmann (Vive) oraz Aron Palmarsson (Veszprem). Jako ostatni rzut karny wykonywał Julen Aguinalde. Szczypiornista kielczan nie pomylił się i polski zespół po raz pierwszy w historii wygrał Puchar Europy!
Autor: Aleksander Sarota
Słowa kluczowe: Liga mistrzów, piłka ręczna, szczypiorniści, Vive Tauron Kielce