Czasami jest tak, że otacza nas tłum ludzi, a czujemy się niezwykle samotni. Zastanawialiście się dlaczego tak jest? Może to przez te nowoczesne technologie, które zawładnęły naszym światem, a może po prostu jesteśmy zbyt zabiegani, żeby znaleźć czas dla innych. Wydawać by się mogło, że dzisiaj ludzie pomału tracą potrzebę częstego spotykania się ze sobą twarzą w twarz, a komunikacja między nimi przenosi się na formy cyfrowe: SMS-y, maile, czy wideoczaty.
Rozmawiamy ze znajomymi poprzez wysyłanie sms-ów czy telefonowanie do osoby, z którą pragniemy porozmawiać, a rzadziej się z nią spotykamy. Zaczynamy odsuwać się od bliskich nam osób, a gdy już uda nam się z nimi spotkać, to nie rzadko bywa tak, że zamiast rozmawiać ze sobą, spoglądamy na smartfony zastanawiając się czy nie dostaliśmy jakiegoś smsa, lub przeglądamy w nim Internet. Nasze znajomości przenosimy w świat wirtualny, ale czy one mogą nam zastąpić realnych przyjaciół, czy naprawdę lepiej mieć kilkaset przyjaciół w sieci, zamiast kilku przyjaciół w rzeczywistości?
Dlaczego telewizja, Internet, czy komórka zamiast pogłębiać relacje rodzinne i przyjacielskie często ich znaczenie odkłada na dalszy plan, gdzie pokrywa się ono grubą warstwą kurzu? Pomału tracimy umiejętność komunikowania się z drugą osobą, co w przyszłości będzie oznaczało zanikaniem konieczności spotykania się z kimkolwiek i zacznie narastać poczucie samotności.
Mając obok siebie mnóstwo wydawałoby się znajomych osób również możemy odczuwać pewnego rodzaju samotność. Odczuwamy wtedy pewną pustkę, którą jednak trudno jest nam zdefiniować. Taka samotność może dotyczyć osób nazywanych przez nas „duszami towarzystwa”. Są to osoby, przeważnie uśmiechnięte, nie posiadające kompleksów, mające rodziny, przyjaciół i znajomych. Zawsze chętne do pomocy, potrafiące zażartować na dowolny temat. I tylko czasem, będąc w towarzystwie, wtedy kiedy nikt na nich nie patrzy zaśmiewając się z opowiedzianego przez nich dowcipu, na chwilę gasną. Jakby się kompletnie wyłączali. Bo najłatwiej jest ujrzeć naszą samotność w tłumie. Po chwili jednak powracają do poprzedniego humoru i dalej spełniają wyznaczoną im „rolę”.
Samotność w tłumie jest pewnego rodzaju próbą ucieczki od takiego stanu, co nie zawsze się udaje. Można to porównać nawet do alkoholizmu. Alkoholik bowiem pije, aby zapomnieć o swoich problemach, a im bardziej pije, im bardziej próbuje o nich zapomnieć, tym bardziej się w tych problemach pogrąża, tym bardziej one narastają. Niektóre osoby chcąc ukryć swoją samotność zachowują się podobnie. Nie chcą o niej pamiętać, dlatego otaczają się mnóstwem ludzi, żyją szybko i intensywnie. Próbują tą swoją samotność zagłuszyć.
Jak można zauważyć samotność może przytrafić się każdemu. Nie tylko zamkniętym w sobie osobom, które unikają kontaktu z innymi, ale również nie rzadko przydarza się osobom, które wychodzą do ludzi, spotykają się ze znajomymi, a po których tego poczucia odosobnienia rzadko byśmy się spodziewali. Samotność to nasz największy wróg, który sprawia, że umieramy, chociaż życie trwa nadal.
Wszyscy przeżywamy kryzys tożsamości, nie wiemy kim jesteśmy, czego chcemy, dokąd zmierzamy. Wystarczy jednak rozejrzeć się dokoła i spróbować zrozumieć innych, by się przekonać, że sami stanowimy rozwiązanie każdego kryzysu.
Autor: Justyna Lipka
Słowa kluczowe: jak sobie radzić z samotnością, nowoczesne technologie a samotność, poczucie odosobnienia, samotność, samotność w tłumie