Martin Scorsese to jeden z najwybitniejszych reżyserów w historii kina, Robert de Niro należy do czołówki najlepszych aktorów. Razem współpracowali przy 11 filmach („Irishman” wejdzie do kin w tym roku, „Sinatra” – w 2017). W zdecydowanej większości były to filmy co najmniej bardzo dobre, a często nawet wybitne, by wspomnieć „Chłopców z ferajny”, „Wściekły byk” czy „Przylądek strachu”. Do tych najlepszych niewątpliwie uznać należy również „Taksówkarza”, który powstał w 1976 roku.
Brudny Nowy Jork
Travis (Robert de Niro) to niesamowicie ciekawa pod kątem psychologicznym postać. Niewiele o nim wiemy. Na początku filmu wraca do Stanów Zjednoczonych, wcześniej walczył w Wietnamie. Po powrocie do kraju zostaje zatrudniony jako nocny taksówkarz. Doświadczenia zebrane w tym fachu sprawiają, że dochodzi do wniosku, iż musi rozprawić się z „robactwem” tego miasta, czyli osobami stosującymi przemoc, przestępcami i wszelkimi typami spod „ciemnej gwiazdy”, ale o tym później.
Główny bohater kompletnie nie potrafi się odnaleźć w społeczeństwie, doskwiera mu samotność. Nie wiemy, gdzie są jego znajomi czy rodzina. Podejmuje się nie łatwej pracy nocnego taksówkarza, dzięki której ma okazję zobaczyć jak wygląda życie w Nowym Jorku nocą.
Sceny walki, pościgi, strzelaniny? Prócz jednej z ostatnich scen, bardzo niewiele jest w „Taksówkarzu” kina akcji, bo film Scorsese’a kinem akcji nie jest. Reżyser kładzie nacisk na aspekt psychologiczny. Główny bohater to fascynująca postać człowieka złamanego, samotnego, nie zdolnego do życia w społeczeństwie. Dobrym przykładem jest tu zabranie podobającej mu się Betsy (Cybill Shepherd) do kina na… film porno.
Travis jest „ułomny społecznie”. To zapewne trauma po wojnie w której brał udział. Kompletnie nie może się odnaleźć w wielkim mieście, będąc przy tym sam – nie mając tam rodziny, przyjaciół, dziewczyny. Teoretycznie próbuje normalnie żyć, ale kompletnie nie wie jak się zachować w różnych sytuacjach. W jednej ze scen, grany przez samego Scorsese, klient taksówki mówi, że za chwilę zabije swoją żonę, a Travis kompletnie nie wie jak zareagować na te słowa. Mógłby przecież próbować wyperswadować tamtemu mężczyźnie pomysł zamordowania partnerki życiowej.
Rozwalony telewizor, zakup broni
Travis jest samotny i nie przystosowany do życia w społeczeństwie, problemy z czasem stają się dla niego nie do zniesienia, a sam zaczyna zachowywać się jak człowiek, który powinien zamieszkać w pokoju bez klamek – rozwala telewizor, kupuje broń.
W pewnym momencie główny bohater postanawia zabić senatora. Myślę, że ten polityk w oczach Travisa odpowiedzialny jest za cały „brud” w mieście oraz „zepsucie” Betsy („jesteś taka jak oni”), która jest jedną z prowadzących kampanię wyborczą polityka. Próba zastrzelenia senatora jednak się nie udaje i Travis rusza na inną krucjatę. Niczym bohater westernów staje samotnie przeciwko zgrai osób spod „ciemnej gwiazdy”, próbując pomóc młodej prostytutce Iris (Jodie Foster).
„Taksówkarz” to film o poczuciu sprawiedliwości, nieprzystosowaniu do życia w społeczeństwie, samotności i śmierci; to film absolutnie wybitny.
Autor: Aleksander Sarota
Słowa kluczowe: kino, Martin Scorsese, Nowy Jork, Robert de Niro, samotność, taksówka, taksówkarz, wojna