Micro-influencerzy różnią się od bardziej znanych internetowych osobowości mniejszą ilością odbiorców, zwykle w granicach kilku-kilkunastu tysięcy. Dla odbiorców są jednak bardziej wiarygodni i – po prostu – bardziej „ludzcy”. Czy osoby mało znane mogą pomóc w promocji marki? Okazuje się, że tak!
Większa ilość zaufanych odbiorców – większy sukces
Osoby z mniejszym gronem fanów zwykle poświęcają więcej czasu na pogłębianie relacji i odpisywanie. Są bardziej przyziemni w dobrym tego słowa znaczeniu! Ludzie tacy jak my wydają nam się bardziej wiarygodni. Wpływy i bardzo popularny influencer z kolei jest już bardziej celebrytą niż zwykłymi człowiekiem, z którym można się utożsamić i w pewnych aspektach wzbudza mniejsze zaufanie. Marka wypromowana przez micro-influencera może być lepiej przyjęta i wzbudzić większe zainteresowanie wśród szerokiej grupy odbiorców.
Możliwość trafienia do niszy
Wielcy influencerzy obracają się wokół wielu tematów, ciągle szukając nowych tematów na wpisy, zdjęcia czy filmy. Oczywiście ma to na celu zwiększenie zasięgów i ilości zleceń – problem pojawia się wtedy, kiedy celujemy w konkretną niszę. Wtedy warto szukać micro-influencera, który obraca się wokół jednego tematu i konkretnej grupy odbiorców, która ufa mu i uważa go za autorytet. Przy takiej współpracy osoby zainteresowane kategorią danego produktu czy usługi znajdą się same!
Większe efekty przy niższych kosztach
Rzecz jasna, każdy z nas chce wypromować swoją markę jak najmocniej, płacąc przy tym jak najmniej. Na szczęście firmy takie jak np. Tearsofjoy, agencja influencer marketingu, świetnie zdają sobie z tego sprawę i umożliwiają skuteczną promocję przy stosunkowo niedużym nakładzie finansowym. Pojedynczy post u mega-influencera może kosztować tysiące – a lepsze efekty osiągnie się, zatrudniając za podobną kwotę wielu mniej znanych twórców. To też bardziej opłacalne z innej przyczyny – micro-influencerzy, w przeciwieństwie do większych „kolegów po fachu”, nie wstawiają kilkunastu zdjęć czy relacji dziennie. Reklamowana marka nie zniknie więc szybko w natłoku nowych postów.
Źródło: Artykuł partnerski